środa, 7 maja 2014

GRY DO ŁÓŻKA


okazja: uziemienie w łóżku 
miejsce: pomieszczenie z łóżkiem 
liczba graczy: 2+ 
wiek: 5+


Przychodzi taki czas, że dopada nas choroba lub inna dolegliwość cielesna i zostajemy uziemieni w łóżku. Na początku jesteśmy całkowicie wyłączenie z funkcjonowania, ale gdy nadchodzi druga faza, to nasz mózg domaga się jakiegoś pobudzenia. Nie mówiąc o tym, że chwilami taka gra przynosi choć chwilę ulgi w bólu i cierpieniu (jakoś tak bywa, że jak zajmujemy myśli czym innym, to czas mija zupełnie inaczej). W końcu ile można tak leżeć i liczyć plamki na suficie? Nawet najdzielniejsi potrzebują choć chwili wytchnienia. Co gorsze dopada, to wszystkich niezależnie od wieku...

Dlatego dzisiejsze propozycje zostały podzielone na trzy kategorii: dla dzieci - mowa tu o tych najmłodszych (najczęściej w wieku przedszkolnym), dla trochę starszych - dzieciaki, które rozpoczęły przygodę ze szkołą, dla najstarszych - czyli rozrywka nie tylko dla dzieci. Ze względu na różnorodność graczy, którzy pojawiają się do towarzystwa może tak się zdarzyć, że w praktyce tytuły będę przemieszczać się pomiędzy kategoriami.

Kryterium doboru gier nie jest wcale takie łatwe, bowiem gra do łóżka musi spełniać wiele wymogów. Po pierwsze, rozgrywka odbywa się w pościeli ewentualnie na tacy (takiej śniadaniowej), więc gra musi zajmować niewiele miejsca i nie może zawierać małych elementów, które łatwo zaginą w akcji. Po drugie musi być na tyle ciekawa, żeby myśli mogły odlecieć do innej krainy i na tyle nieskomplikowana, żeby osoba chora była w stanie nadążać za rozgrywką (z własnego doświadczenia wiem, że pomimo ogromnych chęci mózg nie funkcjonuje na najwyższych obrotach). Po trzecie, rozgrywka powinna dobrze wypadać w niewielkim gronie, bo nad łóżkiem tłum ludzi się nie zmieści (czasem zbyt dużo towarzyszy jest po prostu zbyt dużym obciążeniem dla chorego). Po czwarte, przy niektórych dolegliwościach możemy mieć ograniczoną motorykę, więc gra nie może wymagać zbyt dużo wygibasów.

DLA DZIECI


 
Twarda, plastikowa plansza daje stabilną podstawę do gry, więc bez przeszkód możemy toczyć pamięciowe boje w pościeli. Zasady są bardzo proste, a dwa stopnie trudności powodują, że nawet najmłodsi świetnie sobie radzą podczas rozgrywki.




Wesołe kangury mogą skakać, siedzieć, a nawet leżeć, więc sprostają każdym warunkom. W trakcie gry zagrywamy karty i zdobywamy kangury, więc warunki pościelowa nie powodują żadnych utrudnień. Zasady gry są wręcz banalne, więc szare komórki nie ulegną przeciążeniom.


Dwóch graczy, Magiczny Labirynt i przepis na świetną rozrywkę w łóżku gotowy. Rozgrywka toczy się na konstrukcji zbudowanej z pudełka gry, więc stabilność jest znakomita. Kostką możemy rzucać na planszy. Trzeba tylko pilnować żetonów, aby nie zaginęły w czeluściach zagięć pościeli. Przy tej grze nawet dorośli mogą świetnie się bawić (testowane).

Wprawdzie rozgrywka odbywa się na planszy, ale żółwie są całkiem konkretnych rozmiarów, więc pościel im nie straszna. Zagrywamy karty i przesuwamy żółwie. Kto zostanie zwycięzcą? Tego nie wie nikt, bo tajemnica jest pilnie strzeżona do samego końca gry. Co najważniejsze nawet chory może wygrać...




Gra, przy której będziemy się znakomicie bawić w każdym wieku. Rozgrywka może odbywać się w każdych warunkach, bo toczy się na naszych głowach. Jedynym przeciwwskazaniem może być zakaz śmiania się (niestety po niektórych zabiegach i obiciach jest to czynność dość bolesna).


DLA TROCHĘ STARSZYCH


Jeśli grupa odwiedzających nam się powiększa, to gra sprawdzi się wtedy idealnie. Dodatkowo towarzystwo nie musi się tylko skupiać w obrębie łóżka, a przede wszystkim pościel nie ma tu żadnego znaczenia. 





Tym razem do rozgrywki przyda nam się taca. Tak będzie łatwiej ujarzmić karty w trakcie rozgrywki, ale nie jest to koniecznie wymagane. Nawet grając we dwójkę doświadczymy niezłych emocji i zaciętej rozgrywki.


Jeśli skorzystamy z wieży dołączonej do gry, to spokojnie przetrwamy warunki pościelowe. W przypadku, gdy nie będziemy w stanie znieść hałasu, które robią kości pokonujące plastikową wieżę możemy sięgnąć po tacę i też spokojnie poradzimy sobie z pościelą. Bardzo proste zasady, hazardowe emocje i rozgrywka nie obciążająca mózgu, czyli coś co zadowoli dzieciaki spędzające dużo czasu w łóżku. 

UNO 
Uno powstało w wielu wydaniach i w każdym sprawdzi się podczas potyczek w pościeli. Także w tym przypadku taca pozwoli trochę ogarnąć sytuację karcianą, ale bez niej też damy radę. Ulepszona wersja makao pozwoli nam zapewnić trochę rozgrywki "uziemionym" w różnym wieku.




Co tu dużo mówić, świnki wepchną się wszędzie. Wystarczy tylko kawałek płaskiej powierzchni (nawet książka)...







DLA NAJSTARSZYCH

Tutaj wszystko zależy od wielkości tacy lub innej twardej powierzchni, którą mamy pod rękę. Zaletą gry jest to, że ma ograniczone pole rozgrywki (5 kolumn, które będą się rozrastać w dół). Po wielu dniach uziemienia taka gra może naprawdę przydać się naszym szarym komórkom, a rozgrywka do łóżka dla dwóch osób jest tutaj wręcz idealna. Mniejsze elementy mogą wymagać większej uwagi, ale kilka miseczek może rozwiązać sprawę (w końcu w rozgrywce biorą udział najstarsi).

Z magnesami rozgrywka jest zawsze lekka, łatwa i przyjemna. Stabilna tacka, na której przebiega rozgrywka zapewni nam idealne warunki w pościeli. Pamiętajmy tylko o tym, że gramy tu dość silnymi magnesami co może niekorzystnie wpływać na pracę niektórych urządzeń medycznych.




Lekka i przyjemna karcianka, która nie potrzebuje dużo miejsca. Taca ułatwi tutaj ogarnięcie rozgrywki. Zasady są tak proste, że zagramy właściwie z każdym. Rozgrywka jest na tyle ciekawa, że pozwoli nam choć na chwilę oderwać myśli od sytuacji łóżkowej.


Jest to gra, która sprawdza się w każdym miejscu i w każdych warunkach. Do rozgrywek w pościeli polecam wersję podróżną (przy bardzo utrudnionych warunkach sprawdza się idealnie) lub Delux, w których literki nie przemieszczają się po planszy i można grać przy różnych kątach nachylenia. O dziwo nawet na silnych lekach można pokonywać rekordy (przetestowane).

QWIXX 
Gra kościana z kategorii lekkich, łatwych i przyjemnych. Wystarczy mała taca, żeby stworzyć miejsce do rzutów i damy radę. Do zapisywania lepiej wykorzystać ołówki, wtedy mamy gwarancję, że nie porysujemy wszystkiego w koło. Rzucamy, skreślamy i dobrze się bawimy...


0 komentarze :

Prześlij komentarz