wtorek, 15 kwietnia 2014

CARDCASSONNE

liczba graczy: 2-5
wiek: 8+
kategoria: karciane, rodzinne, strategiczne
czas gry: 30 - 45min.
opanowanie zasad: dość proste
wielkość: 190x65x190mm
jakość: bardzo dobra
grywalność: bardzo dobra
producent: Rio Grande Games
ocena: 5/6


Krok pierwszy, czyli pierwsze wrażenie...

Grafika pudełka jest utrzymana w klimacie Carcossonne (o którym można poczytać tutaj), co od razu zachęca do sięgnięcia po grę. W środku znajdziemy po 5 ludzików dużych i małych w 5 kolorach (żółtym, czerwonym, zielonym, niebieskim oraz czarnym), 5 skrzyń skarbów, 5 żetonów punktacji, 140 kart (po 30 w każdym kolorze + 2 Jokery: Smok i Księżniczka + 4 Jokery zwierząt + 2 Jokery miasta + 5 kart pomagających liczyć punkty + puste karty) oraz 4 plansze punktacji. Wszystkie elementy są bardzo dobrej jakości, a woreczki dołączone do gry ułatwiają segregację w pudełku (niby niewiele, a jednak coś).


Krok drugi, o co tu właściwie chodzi...

W trakcie rozgrywki przemierzamy łąki i drogi oraz odwiedzamy klasztory i miasta w Carcassonne. Tym razem zagrywamy karty i zdobywamy rzędy, tak aby zdobyć jak najwięcej punktów. Osoba z największą ilością punktów zostaje zwycięzcą. Czy Cardcassonne stanie się rywalem Carcassonne? Oto jest pytanie...


Krok trzeci, dogłębne zbadanie tematu...

Na początku układamy plansze punktacji tak, aby ułożyć nieprzerwaną ścieżkę punktacji. W trakcie gry będziemy potrzebować trochę przestrzeni, aby móc układać rzędy kart obok planszy punktacji. Rozdajemy graczom po 2 ludziki w wybranym przez nich kolorze (1 duży + 1 mały), skrzynię skarbów i kartę, na której jest ściąga z liczenia punktów. Mały człowieczek ląduje na polu punktacji. Tasujemy 130 kart i osoba rozdająca wykłada po kolei pierwsze 10 kart na stół, które zaczynają budować rzędy (Jokera możemy dołożyć w dowolnym rzędzie). Potem rozdajemy karty graczom, w zależności od liczby graczy: 2 graczy - 6 kart - 10 rund/ 3 graczy - 5 kart - 8 rund/ 4 graczy - 5 kart - 6 rund/ 5 graczy - 4 karty - 6 rund.

Gracz w trakcie swojego ruchu może wyłożyć 1 kartę lub postawić dużego ludzia. Pierwsza karta wykładana przez gracza w danej rundzie jest zakryta, a następne już odkryte. Wykładane karty muszą pasować kolorem do danych rzędów (wyjątkiem są karty zakryte). Jokery możemy dokładać do dowolnego rzędu, a karty dokładamy zawsze jedna za drugą (nie można ich wsuwać pomiędzy karty już leżące na stole). Natomiast stawiając swojego dużego człowieka na końcu rzędu zdobywamy wszystkie karty, które znajdują się przed nim. Jak już postawimy ludzika, to stoi on tam, aż do podliczenia punktów. Istnieje taka możliwość, że w jednym rzędzie będzie kilka pionków (za postawionym pionkiem zostaną dołożone karty i któryś z graczy postawi swojego ludzika na końcu). Po tym jak gracz wykonał 1 z 2 akcji, kolejka przechodzi na następnego gracza. 

Koniec rundy
Jak wszyscy gracze wyłożą karty, które mieli na ręku i postawią swoich ludzi runda dobiega końca i przechodzimy do podliczenia punktów. Każdy z graczy zabiera wtedy karty, które zdobył i swój duży pionek. Karty, które znajdują się już za pionkami graczy pozostają dalej w rzędach na stole. Po podliczeniu wszystkich punktów, rozdajemy każdemu z graczy odpowiednią ilość kart i gramy kolejną rundę.


Podliczanie punktów
Jeśli, któryś z graczy miał zakrytą kartę w swoim rzędzie, to ją odkrywa i przydziela do danej grupy kart. Natomiast jeżeli karta, która była zakryta została źle dołożona (np. żółta karta leżała w rzędzie niebieskim), to jeżeli był to człowiek gracz od razu dostaje 10 pkt, a karta ląduje na stosie kart odrzuconych. Natomiast kartę miasta lub ze zwierzakiem możemy dołożyć do danej grupy kart przed sobą lub też otrzymać za nie 10 pkt i je odłożyć. Resztę kart rozdzielamy na ludzi, zwierzęta i miasta. Karty z ludźmi mają liczby od 1 do 3 i dodajemy ich wartości do siebie, a następnie mnożymy prze liczbę tych kart. Po czym gracz przesuwa swojego pionka o taką liczbę na torze punktacji. Po policzeniu punktów za karty ludzi, gracz odkłada je na stos kart odrzuconych. W każdej rundzie jak gracz zdobędzie nowe karty zwierząt w danym kolorze, to zdobywa nowe punkty. Tym razem punkty są przyznawane według ściągi na karcie pomocy. Odpowiednia ilość kart zwierząt = odpowiedniej ilości punktów. 

Jest też możliwość, że zdobędziemy karty miast, ale ich nie liczymy po każdej rundzie tylko chowamy je pod skrzynią. Dopiero na koniec gry rozkładamy je wtedy kolorami, a Jokery dokładamy tam gdzie nam najlepiej pasują i liczymy wtedy punkty też według wzoru, który znajduje się na karcie pomocy (po drugiej stronie). Jeśli pośród naszych kart znajdzie się karta Jokera ze smokiem lub wróżką, to za każdą z tych kart otrzymujemy 10 punktów i o tyle przesuwamy się po torze punktacji, a kartę odrzucamy na stos kart odrzuconych.

Koniec gry następuje w chwili, gdy nie ma już kart do rozdania. Doliczmy wtedy punkty za miasta u każdego gracza i osobą z największą ilością punktów zostaje zwycięzcą. W przypadku remisu ostatecznym zwycięzcą zostaje gracz, który ma najwięcej kart miast.

 

Krok czwarty, polubić czy nie...

Cardcassonne jest tytułem, w którym z całą pewnością odnajdą się fani Carcassonne. Choć tak naprawdę mamy tutaj całkiem osobną grę, bo mamy tutaj karciankę, w której rozgrywka i strategia wyglądają już zupełnie inaczej niż w wersji kafelkowej. Wydaje mi się, że zasady są tutaj trochę bardziej złożone niż w klasycznej wersji, a w szczególności liczenia punktów. Natomiast wystarczy się przełączyć na inny tryb działania i już będzie z górki. Klimat kart jest utrzymany w średniowiecznym klimacie, a dodatkowo czerpiąc pomysły z ilustracji na kartach grając w kafelkowe Carcassonne możemy sobie wtedy przeprowadzić lepszą wizualizację otoczenia. Wszystkie elementy są wykonane znakomicie, a ludziki znowu idealnie leżą w ręku. Gra jest na tyle prosta, że spokojnie możemy grać z dzieciakami i nie mamy co liczyć na swoją przewagę wiekową. I tym razem dziecięce umysły potrafią funkcjonować w trybie (aż nadto) bystrym i musimy się nieźle pilnować przez całą grę, aby nie zostać daleko w tyle na ścieżce punktacji. Gra ma całkiem niezłą dynamikę, a w każdej rundzie najlepszy jest moment jak w każdym z rzędów znajduje się już trochę kart i stajemy przed dylematem czy stawiać człowieka i zdobywać rząd,czy może jeszcze się wstrzymać i więcej zyskać. Tylko co jak ktoś sprzątnie nam dobrą okazję sprzed nosa? To jest dopiero dylemat. Grę można kupić już za jakieś 60 zł, więc cena jest dość przystępna, a jest to tytuł przy którym spędzimy niejeden wieczór i wciąż będziemy na etapie planowania strategii idealnej. Cóż może kiedyś nam się to uda...
 

1 komentarz :

  1. Dzięki za podpowiedź! Znalazłam grę na OLX i zastanawiałam się czy warto kupować. Teraz już wiem że trzeba brać :))

    OdpowiedzUsuń