niedziela, 31 stycznia 2016

FIVE TRIBES

liczba graczy: 2-4
wiek: 13+
kategoria: strategiczne, towarzyskie
czas gry: 40-60min.
opanowanie zasad: dość proste
jakość: znakomita
grywalność: świetna
mózgożerność: rozruszanie szarych komórek
gdzie: duży stół
producent: Days of Wonder
ocena: 6/6

Krok pierwszy, czyli pierwsze wrażenie...

Pokaźnych rozmiarów pudło (gabaryty Ticket to ride, Osadnicy z Catanu, Pokolenia, itp.) mieści w sobie niezłą kolekcję kolorowych elementów. Dokładne omówienie całej zawartości znalazło się w Unboxingu, więc tak w skrócie lista wygląda tak:
  • 90 drewnianych ludków,
  • 96 monet,
  • 54  karty towarów,
  • 22 Dżiny,
  • 30 kafelków Sułtanatu Naquala,
  • 12 palm,
  • 10 pałaców,
  • 38 wielbłądów w 4 kolorach,
  • 6 pionków graczy,
  • tor kolejności gry,
  • tor licytacji,
  • notes,
  • karty pomocy (wersja angielska).
Wszystkie elementy zachwycają swym wyglądem i jakością. Wydawnictwo Days of Wonder stanęło na wysokości zadania i zadbało o każdy szczegół, czego można się było po nich spodziewać biorąc pod uwagę poziom na jakim stoją wydania innych gier.

Krok drugi, a tak właściwie o co chodzi...

Five Tribes przenosi graczy do krainy 1000 i jednej nocy, w której każdy siedzący przy stole będzie ze wszystkich sił starał się przejąć władzę (i niech nikt nie bajeruje, że zasiada do gry w innym celu). Zadaniem graczy jest zdobyć jak największe wpływy, czyli jak najwięcej punktów vel pieniędzy. Kombinowanie, wypatrywanie okazji, ubieganie przeciwników, zabijanie wrogów i budowanie strategii po nitce do kłębka, to tylko kilka elementów, których w wartkim tempie można doświadczyć nad stołem. Kto gotów na emocjonującą rywalizację?

Krok trzeci, zgłębienie tematu...

Sam początek jest trochę żmudny. Rozłożenie kafelków i po 3 ludków na każdym z nich wydaje się być mrówczą robotą (inna sprawa jak mamy w zanadrzu małych obywateli chętnych nie niewolniczej pracy, wtedy wilk syty i owca cała), ale po którymś z kolei razie nabieramy w prawy i robota toczy się dość sprawnie. Każdy gracz dostaje zestaw wielbłądów i pionek (lub pionki) w wybranym kolorze (różowy i niebieski - przy 2 graczach, pomarańczowy i czarny - przy 3 i 4 graczach) oraz 50 złotych monet. Obok stworzonego sułtanatu umieszczamy Dżiny, karty towarów, pałace, palmy o niezłą kupkę pieniędzy, a także tory kolejności i licytacji. Chwila minęła i kraina 1001 nocy jest już gotowa...

Licytacja
Gracze po kolei ustawiają swoje pionki na torze licytacji i w ten sposób deklarują ile zapłacą za możliwość jego wykonania. Wiadomo, że najbardziej korzystne jest nic nie zapłacić, ale czasami na kafelkach czeka taka okazja, że nie można jej przegapić i gracze szaleją w przebijaniu się. Im więcej gracz zapłacił, tym bliżej początku znajduje się potem na torze kolejności gry.

Poruszanie ludzi
W tej grze płyniemy pod prąd i zamiast umieszczać ludzi na kafelkach, to ich po prostu przestawiamy. Każdy gracz bierze wszystkie pionki stojące na wybranym przez niego kafelku i poruszając się w pionie lub poziomie (można skręcać dowolną ilość razy po drodze) zostawia po jednym ludku na kolejnych płytkach. Przy całej akcji jest tylko jedna zasad, ostatni człowiek, którego się porzuca musi być takiego samego koloru jak przynajmniej 1 pionek znajdujący się na danej płytce.

Potem gracz bierze ostatniego ludka oraz wszystkich w tym samym kolorze (z ostatniej płytki) i wykonuje akcję z nimi powiązaną:
  • Biali (Starsi) - mogą posłużyć do zakupu karty Dżina lub można ich zostawić na później ( każdy daje po 2 punkty na koniec gry),
  • Żółci (Wezyrowie) - dają po 1 pkt na koniec gry, a ten kto ma ich najwięcej otrzymuje 10 pkt bonusowych,
  • Zieloni (Kupcy) - za każdy zielony pionek można wybrać 1 kartę towarów,
  • Niebiescy (Budowniczowie) - liczbę płytek z niebieskimi punktami, które otaczają ostatnią płytkę mnożymy razy liczbę niebieskich pionków i tyle kasy pobieramy z banku,
  • Czerwoni (Zabójcy) - możemy zabić białe lub żółte pionki, które zdobył jeden z przeciwników lub ludziki rozstawione na sąsiadujących płytkach (w koło ostatniej), 1 zabójca = 1 ofiara.
Jeśli dołożenie ostatniego człowieka na danej płytce spowodowało, że ludzie z niej zniknęli, to przejmujemy kontrolę nad danym terenem i ustawiamy na niej swojego wielbłąda. Zostają one tam do końca gry i gwarantują zdobycie punktów widocznych na danym kafelku.

Akcje płytek
Po zakończeniu działań powiązanych z ludźmi pora przejść do akcji płytki (lewy dolny róg). Akcje wykonujemy niezależnie od tego czy postawiliśmy na niej wielbłąda. Postawienie palmy i pałacu zwiększa punkty na koniec gry. Złota lampa i wizerunek Starszego dają możliwość zakupu karty Dżina (daje punkty na koniec gry i ma szczególne moce), a 1/3 lub 2/6 pozwalają zakupić kartę towaru za co płacimy odpowiednio 3 lub 6 złotych monet. 

Karty towarów
W każdym momencie można sprzedać zbierane karty towarów. Im więcej różności posiadamy, tym więcej gotówki za nie dostaniemy. Jest to ruch przydatny do utrzymania płynności finansowej w licytacjach, ale jeśli nie ma takiej konieczności, to możemy zbierać je do końca gry.

Jak już każdy graczy wykona swoje akcje, to przechodzimy do fazy sprzątania. Uzupełniamy odkryte karty Dżinów do 3 i odkryte karty towarów do 9 sztuk. Rozpoczynamy kolejne rozstawianie na torze licytacji i przechodzimy do następnej rundy. Gra trwa do momentu, gdy któryś z graczy wyłoży ostatniego wielbłąda lub nie będzie już żadnej możliwości przemieszczenia ludzi na płytkach. Potem chwytamy za bloczek i zliczamy punkty. Gracz z największą liczbą punktów zostaje zwycięzcą i przejmuje władzę w Sułtanacie Naquala .

Krok czwarty, werdykt ostateczny...

Five Tribes jest grą, dla której zdecydowania warto zrobić miejsce w kolekcji. Co tu dużo mówić, każdy kto miał z nią styczność wychodzi z wypiekami na twarzy. Mnogość kolorowych elementów powoduje, że od samego tylko patrzenia świecą się oczy. Grafika na kafelkach i kartach wprowadza niesamowicie egzotyczne klimaty, a drewniane elementy zwiększają przyjemność gry. A jak zaczyna się toczyć emocjonująca rozgrywka, to już nie sposób oderwać się od stołu. Zasady są w miarę proste, ale już mnogość decyzji i zależności powoduje, że każdy ruch wymaga porządnego wysilenia szarych komórek. Wszystko co się toczy na kafelkach jest niczym klocki domina. Przestawienie ludka w jednym kolorze może zadecydować o kolejnych czterech ruchach. Rozgrywka jest w miarę dynamiczna (chyba, że trafimy na zawodowego myśliciela), interakcje i konfrontacje pomiędzy graczami nieustanne (podstawianie świń i zabijanie ludzi jest tu na porządku dziennym), a skalowalność wypada znakomicie. Dwóch gracz toczy strategiczną rozgrywkę z rozbudowaną opcją planowania, przewidywania ruchów przeciwnika i tworzenia combosów decyzyjnych (dwa ruchy powodują, że sami sobie możemy pomóc). Przy trzech graczy robi się już bardziej emocjonująco i nieprzewidywalnie, a czterech graczy żyje w niezłym chaosie (gdzie dwóch się kłóci, tam dwóch korzysta). Wiele dróg prowadzi do zwycięstwa. Można się skupić na zdobywaniu terenów, Dżinów, towarów lub pomnażaniu majątku, nie mówiąc o blokowaniu przeciwników. Five Tribes jest grą uniwersalną średniego kalibru (nie ma co liczyć na to, że okazjonalni vel niedzielni gracze od razu sobie z nią poradzą), więc bardziej doświadczenie gracze odnajdą się doskonale. Jednym słowem Bruno Cathala już po raz kolejny stanął na wysokości zadania i zaserwował graczom rozrywkę na najwyższym poziomie.

1 komentarz :