poniedziałek, 30 listopada 2015

HANAFUDA

liczba graczy: 2-7
wiek: 8+
kategoria: karciane, towarzyskie
czas gry: 30-60min.
opanowanie zasad: w mig
jakość: bardzo dobra
dla kogo: wielbicieli karcianek
gdzie: najlepiej na stole
producent: Trefl
ocena: 6/6

Krok pierwszy, czyli pierwsze wrażenie...

W pudełku znajduje się 48 japońskich kart. Karty są podzielone na 12 miesięcy roku kalendarzowego. W skład każdego z nich wchodzą 4 karty, które są ozdobione charakterystyczną dla niego rośliną, zwierzęciem lub przedmiotem. Poza tym są cztery rodzaje kart: światła, zwierzęta, zwoje i rośliny. Pudełko jest małe i poręczne, a do tego z bardzo grubej tektury, więc wytrzyma niejedną podróż. W środku jest elegancka wypraska, a grafika na kartach może wprowadzić graczy w stan błogiego relaksu...

Krok drugi, a tak właściwie o co chodzi...

Co ciekawe Hanafuda nie oznacza żadnej konkretnej gry, a w dosłownym tłumaczeniu nazwy są to po prostu karty kwiatów. Na graczy czeka talia pięknie ilustrowanych kart, którą można wykorzystać do wielu różnych gier (tak jak europejskie karty można wykorzystać do pokera, brydża, makao, czy też wojny). Wydawnictwo Trefl w instrukcji zaproponowało trzy gry dla talii Hanafudy, ale bardziej dociekliwi i zafascynowani gracze znajdą wiele innych propozycji...

Krok trzeci, zgłębienie tematu...

Przed każą rozgrywką tasujemy karty i rozdajemy każdemu graczowi po 8. Tyle samo wykładamy też na środek stołu, a reszta kart pozostaje w postaci zakrytego stosu. Ciekawostką w przypadku rozgrywek z tymi kartami jest działanie przeciwnie do ruchu wskazówek zegara. 

Łączenie kwiatów
Każdy gracz w swoim ruchu wykłada kartę z ręki i jeśli może ona stworzyć parę, z którąś z kart leżących na stole, to obydwie kładzie przed sobą. W sytuacji, gdy karta nie pasuje do żadnego z miesięcy, to po prostu zostawia ją z innymi na środku. Dodatkowo gracz dobiera kartę z zakrytego stosu i działa z nią analogicznie jak z tą z ręki. Jeżeli na stole znajdują się trzy karty danego miesiąca, to można je zdobyć przez zagranie czwartej. Gra trwa przez 8 rund (w tym czasie kończą się graczom karty na ręku) i wtedy następuje podliczenie punktów (każda karta ma odpowiednie punkty w tabeli). Rozgrywka może trwać 12 rund, czyli tyle ile miesięcy w roku lub połowę tego. Na koniec gracz z największą liczbą punktów zostaje zwycięzcą.

Koi - koi
W tej wersji niczym w remiku buduje się układy kart, które potem są odpowiednio punktowane. Rozgrywka przebiega tak samo jak przy łączeniu kwiatów, ale tutaj ze zdobytych par tworzy się układy przynoszące różną ilość punktów, np. jak posiada się 5 kart ze zwojami, to dadzą one 5 punktów, ale jak już się zdobędzie dzika, jelenia oraz motyle, to można zdobyć 20 punktów. W momencie, gdy któryś z graczy zbuduje jedną z sekwencji może natychmiast zakończyć partię i wtedy tylko on otrzyma punkty. Może też zaryzykować i kontynuować grę, żeby zdobyć więcej punktów, ale jeśli przeciwnik stworzy jeden z układów, to może zakończyć grę pierwszy i zostaniemy z niczym. Natomiast jeśli gracz ma po rozdaniu cztery karty jednego miesiąca lub cztery pary, to automatycznie wygrywa grę. Jednym słowem jak to w kartach bywa, ryzyk fizyk...

Mushi 
Przed grą trzeba odłożyć karty z czerwca i lipca, bo rozgrywka toczy się przy 40 kartach. Gra przebiega tak samo jak w przypadku Koi - koi, ale nie kończy się przy stworzeniu układu tylko trwa do wyczerpania kart. Dodatkowo karta listopada (deszcz i piorun) może być użyta jako joker, więc tym sposobem przy jej pomocy można zdobyć dowolną kartę. Na koniec gracz otrzymuje punkty za zbudowane sekwencje (jak w Koi - koi) oraz za pojedyncze wartości kart. Jeśli przeciwnik stworzył, któryś z układów Mushi (są tylko cztery), to dostajemy za to punkty ujemne. Po podsumowaniu i odjęciu tych punktów każdemu graczowi odejmuje się 115 punktów i to jest jego wynik końcowy. Gracz z największą liczbą punktów zostaje zwycięzcą.

Krok czwarty, werdykt ostateczny...

Hanafuda jest ciekawą propozycją na rozgrywki karciane dla graczy ceniących dobrą jakość i oryginalne klimaty. Po grach pełnych emocji, interakcji i zaciętej walki o zwycięstwo z kartami japońskimi możemy doświadczyć chwil błogiego relaksu, ale spokojnie nudy nie zaznamy.  Po zapoznaniu się z kartami i ogarnięciu 12 miesięcy zasady gry można złapać w lot. Każda wersja bazuje na podstawowych zasadach, więc można bez przeszkód wprowadzać masę urozmaiceń, co czyni grę bardzo regrywalną. Do gry mogą zasiąść dzieci i dorośli, a rozgrywki rodzinne mogą znakomicie połączyć pokolenia. Dodatkowa gra jest wydana dość ekskluzywnie, więc świetnie nadaje się na prezent. Z całą pewnością fani gier karcianych będą usatysfakcjonowani taką orientalną odmianą. Do tego podczas zabawy można poznać kawałek japońskiej kultury...



Dziękuję wydawnictwu Trefl za przekazanie gry do recenzji.

0 komentarze :

Prześlij komentarz