czwartek, 23 lipca 2015

AGENCI

liczba graczy: 2-7
wiek: 8+
kategoria: planszowe, rodzinne
czas gry: 30 min.
opanowanie zasad: w mig
jakość: znakomita
wielkość: 295x75x295mm
grywalność: duża dynamika
producent: Egmont
ocena: 6/6

Krok pierwszy, czyli co w pudełku piszczy...

W tym przypadku zawartość pudełka powinna być ściśle tajna, tylko dla wtajemniczonych, ale co tam uchylę rąbka tajemnicy (mam nadzieję, że nie będę musiała ukrywać się w piwnicy). W środku znajdziemy planszę, 7 drewnianych i ogromniastych pionków agentów (chyba sztuką byłoby je zgubić), 7 kart agentów, 7 znaczników punktów, 26 kart ściśle tajne, kostkę oraz sejf (kod znają tylko najlepsi agenci). Wszystkie elementy prezentują się znakomicie, choć trochę giną w dużym pudle.

Krok drugi, a tak właściwie o co chodzi...

 Jeśli szukacie przygód i emocji, to nie ma innego wyjścia niż zostać tajnym agentem. Zapada noc, a naszym zadaniem jest zdobycie sekretnych informacji. Jak się nie zdradzić, poprzeszkadzać innym i rozszyfrować działania przeciwników? Oto pytania, na które musi sobie odpowiedzieć każdy agent z prawdziwego zdarzenia...

Krok trzeci, zgłębienie tematu...

Na początku rozkładamy planszę i przygotowujemy odpowiednią liczbę zestawów agentów w zależności od liczby graczy (pionki agentów, znaczniki punktowe i karty agentów w tych samych kolorach). Ustawiamy w strefie zero (budynek z cyfrą 0) odpowiednią liczbę agentów,  znaczniki punktowe lądują na starcie, sejf kładziemy na budynku z 7, tasujemy karty i każdy losuje jedną dla siebie. 



W tajemnicy podglądamy kolor agenta i każdy kładzie zakrytą kartę przed sobą. Karty, które nie trafiły do żadnego gracza wsuwamy z boku pod planszę i pozostają tam do końca gry. 




Każdy gracz w swoim ruchu rzuca kostką i przemieszcza dowolną liczbę agentów o odpowiednią ilość pól (wynik z kostki można podzielić na kilka pionków, w przypadku ścianki 1-3 można wybrać wynik). Warto pamiętać, aby się nie zdradzić, który agent jest nasz, więc dla zmyłki lepiej chodzić kilkoma (trochę jak w Pędzących żółwiach).



Za każdym razem jak pionek, któregoś agenta stanie na budynku, w którym znajduje się sejf następuje podliczenie punktów. Co oznacza, że każdy znacznik punktowy przesuwany jest o tyle punktów ile wskazuje numer budynku, na którym stoi dany agent. Najgorzej ma ten, który był w budynku "-3", co tu dużo mówić agent został nieźle wyportkowany. Po przesunięciu znaczników gracz, którego właśnie był ruch bierze sejf i przenosi do wybranego przez siebie budynku. Gra toczy się do momentu, gdy któryś znacznik punktowy przekroczy pole z numerem 39 na torze punktacji. Wtedy gracz, który zdobył najwięcej punktów zostaje zwycięzcą (bierzemy pod uwagę znaczniki punktowe żywych graczy).

WARIANT: ŚCIŚLE TAJNE
Przebiega tak samo jak w wersji podstawowej tylko dołączamy do rozgrywki karty Ściśle tajne (każda z nich ma opis akcji), które wprowadzają więcej działania agentów. Przed rozpoczęciem gry tasujemy je i rozdajemy każdemu po 2, a resztę kładziemy w postaci zakrytego stosu na środku planszy (pole obok będzie na stos kart zagranych).

W trakcie rozgrywki wprowadzamy małą modyfikację po rzucie kostką i przemieszczeniu pionków agentów. Wtedy następuje runda Ściśle tajne, w której każdy gracz może zagrać dowolną liczbę kart posiadanych na ręku, a na planszy wszystko stanie na głowie. Dopiero wtedy jak, któryś agent wyląduje na budynku z sejfem przechodzimy do podliczenia punktów. 

Każdy używa karty chętnie i namiętnie, ale te 2 początkowe same się nie rozmnożą. Jak je zdobyć? Jak przemieścimy jednego/kilku agentów do budynku numer -3 (niektórym nie trzeba tego dwa razy powtarzać) lub gracz po wyrzucenie 1-3 na kostce dobiera kartę zamiast ruszać agentami. Każdy może posiadać maksymalnie 4 karty Ściśle tajne na ręku.

WARIANT: TAJNE AKTA
Jeśli chcemy więcej wrażeń możemy w trakcie rozgrywki pobawić się w detektywów i próbować rozpracować kto jest, którym agentem. Każdy gracz notuje swoje typy na kartce, a na koniec gry za każde właściwe obstawienie można zdobyć dodatkowe 5 punktów.



Krok czwarty, werdykt ostateczny... 

Agenci są grą lekką, łatwą i niezwykle emocjonującą, a do tego bardzo uniwersalną. Można ją wyciągnąć właściwie w każdym gronie (nawet bardziej zróżnicowanym wiekowo) i za każdym razem będzie wesoło i nieprzewidywalnie. Zasady są bardzo proste, więc raz dwa możemy zabrać się za rozgrywkę. W trakcie nieźle trzeba pogłówkować, aby doprowadzać swojego agenta do budynku dającego najwięcej punktów i jednocześnie kamuflować się innymi agentami. W końcu tajniakiem trzeba pozostać do samego końca. Dla odmiany w wariancie Ściśle tajne można nawet zgubić własnego agenta, bo karty wprowadzają tyle ruchu na planszy, że co chwila wszystko się zmienia. Tajne akta są wariantem, który warto stosować w sumie przy każdej grze jak już wszyscy gracze dobrze opanują zasady. Jest to wariant, który nadaje smaczku rozgrywkom i potrafi nieźle rozruszać towarzystwo nad stołem. Wtedy bardziej kontrolujemy działania innych graczy, puszczamy namiętne spojrzenia i staramy się wszystkich zmylić ile sił w palcach. Dzięki temu, że tor punktacji jest w sumie krótki, to rozgrywka toczy się bardzo szybko i nawet się nie obejrzymy, a po raz enty będziemy wołać "zagrajmy jeszcze raz". Co ciekawe jest to gra, przy której po raz pierwszy w 1986 roku pojawił się tor punktacji dookoła planszy, aż trudno uwierzyć, że już wtedy powstawały tak świetne gry. Z drugiej strony nie ma co się dziwić w końcu '86, to znakomity rocznik. Cena ok. 70 złotych (a w najlepszej cenie będzie w...

2 komentarze :

  1. Jak wygląda skalowalność gry? Czy wersja dwuosobowa "przejdzie"?

    Pozdrawiam,
    D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem tak, wersja na dwóch graczy wypada na poziomie "może być". w tym przypadku gra toczy się błyskawicznie i raz dwa jest koniec. Jednak już przy trzech graczach jest więcej emocji i nieprzewidywalności. ;)

      Usuń