poniedziałek, 26 października 2015

POTWORY W TOKIO

liczba graczy: 2-6
wiek: 8+
kategoria: planszowe, karciane, rodzinne
czas gry: ok. 30min.
opanowanie zasad: dość proste
jakość: bardzo dobra
wielkość: 255x70x255mm
grywalność: duża dynamika
producent: Egmont
ocena: 6/6

Krok pierwszy, czyli pierwsze wrażenie...

W pudełku znajdziemy planszę główną, 66 kart akcji, 28 znaczników (3 dymu, 1 imitacji, 12 zmniejszania, 12 trucizny), 6 czarnych kostek potworów, 2 zielone kostki potworów, 6 pionków potworów i 6 plansz potworów oraz drewniane kostki energii. Wszystkie elementy są świetne wykonane, a grafiki na kartach są w lekkim, a jednocześnie potwornym klimacie (nie ma obaw, że ktoś padnie ze strachu). Dodatkowo wypraska nieźle wszystko trzyma, więc jest znakomicie.

Krok drugi, a tak właściwie o co chodzi...

Tokio zostało najechane przez bandę walecznych potworów. Stwory pojawiły się znikąd, a ich jedynym celem jest demolka i walka o przetrwanie. Rzucaj kośćmi, zdobywaj karty, atakuj przeciwników, zdobywaj punkty zwycięstwa, a przede wszystkim nie daj się zabić. Jednym słowem trzymajcie się mocno, bo będzie jazda bez trzymanki.

Krok trzeci, zgłębienie tematu...

Na początku każdy dostaje potwora i jego planszę, na której punkty życia (z sercem) ustawiane są na 10, a punkty zwycięstwa (z gwiazdką) na 0. Na środku kładziemy planszę Tokio, tasujemy karty i 3 z nich odkrywamy, a resztę kładziemy w postaci zakrytego stosu. Resztę elementów kładziemy z boku planszy i rozpoczynamy podbijanie Tokio... 

Gracze będą działać po kolei, zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Naszym celem jest wyeliminowanie przeciwników (wtedy ostatni wygrywa) lub zniszczenie Tokio, czyli zdobycie 20 punktów zwycięstwa.

Każdy w swoim ruchu wykonuje następujące akcje:
1. Rzuca kostkami potworów - można rzucać maksymalnie 3 razy i przez cały czas gracz podejmuje decyzje, którymi kostkami rzuca, a które odkłada na bok.

2. Kostki do akcji - odpowiednie symbole na kościach generują konkretne działania. 

Ręka powoduje zaatakowanie przeciwnika, a w zależności od liczby kości z tym symbolem o tyle obniżymy mu życie. Jeśli jesteśmy poza Tokio, to atakujemy potwora znajdującego się w Tokio, a w sytuacji odwrotnej możemy się rzucić na każdego poza miastem. Gracz, któremu punkty życia spadną do zera zostaje wyeliminowany. Pierwszy gracz, który wyrzuci rękę wchodzi do Tokio (stawia swój pionek na polu Centrum). W momencie, gdy będzie atakowany może, ale nie musi opuścić miasto. Wtedy gracz, który go atakował wchodzi do Centrum. Za wejście do Tokio gracz otrzymuje 1 punkt zwycięstwa, a na początku każdej swojej tury +2 (jeśli wciąż tam będzie). Minusem jest to, że nie można się wtedy leczyć (nie działają serca z kości).

Cyfry 1, 2, 3 powodują wzrost punktów zwycięstwa. Warunkiem jest wyrzucenie przynajmniej trzech takich samych i wtedy liczba z kości wskazuje liczbę zdobytych punktów zwycięstwa (np. 3x1 = 1 punkt). Każda kolejna kość z tą samą cyfrą powiększa te punkty o jeden.

Każde wyrzucone serce pozwala na leczenie, czyli zwiększenie punkty życia 1 (maksymalnie można mieć ich 10).

Wyrzucając błyskawicę możemy zdobyć kostkę energii, dzięki której później będziemy kupować karty akcji (1 błyskawica = 1 kostka energii).

3. Kupno kart - na każdej karcie w lewym górnym rogu jest liczba kostek energii potrzebna do jej zakupu. W jednej kolejce można kupić dowolną ilość kart, w sumie ograniczeniem jest tylko nasz zgromadzony majątek. Karty są podzielona na zrób i odrzuć oraz zatrzymaj, czyli do końca gry można z niej korzystać.

4. Kostki lecą do następnego gracza. 

Wariant dla 5 - 6 graczy
W mieście mogą grasować dwa potwory. Jeden pionek obstawia Centrum, a drugi Zatokę. Wtedy wszystkie akcje dotyczące gracza w Tokio działają dla dwóch graczy. Jeśli atakujemy gracza będącego w Centrum to najpierw zadajemy mu obrażenia, a potem wchodzimy do Zatoki (gdy jest wolna). Zawsze najpierw wszystko toczy się w Centrum, a później w Zatoce. Cała reszta zasad jest taka sama jak przy zwykłej rozgrywce. Po prostu dwa potwory w mieście równa się większy chaos i mega demolka.

 

Krok czwarty, werdykt ostateczny...

Potwory w Tokio są grą po trochu karcianą, a przede wszystkim kościanom, która dostarczy graczom w różnym wieku doskonałej zabawy. Zasady są w miarę proste, więc dość szybko wszyscy je chwytają. Działania graczy bardzo dynamiczne, więc wszystko toczy się lotem błyskawicy. Kości wprowadzają losowość, dzięki której jest więcej dynamiki, emocji i chaosu. Kart jest sporo, wiec przez długi czas będziemy mogli działać i nic się nie powtórzy, myśl przewodnia to urozmaicenie. Ciekawe jest to, że strategię możemy budować na dwóch frontach. Można eliminować przeciwników lub spróbować zdobyć 20 punktów zwycięstwa. Można kłaść nacisk na odbieranie życia, punkty za kości, działać kartami lub biegać po Tokio. Tutaj hasło atakuj lub cię zaatakują nikomu nie jest obce, więc interakcji będzie co nie miara. Im więcej graczy tym bardziej emocjonująca rozgrywka i tym więcej nieprzewidywalności pojawia się nad stołem. Jeśli chodzi o skalowalność, to nie bardzo sprawdza się wariant dla dwóch graczy (wtedy wszystko skupia się tylko na ataku i leczeniu), jednak trójka to w tym przypadku raczej minimum. Potwory w Tokio idealnie sprawdzają się podczas towarzyskich spotkań, rozkładają na łopatki graczy w każdym wieku i wzmacniają apetyt na kolejne rozgrywki. Jednym słowem gra w swojej kategorii wspięła się na wyżyny, czego dowodem jest zdobycie tytułu Gry Roku w 2014. Grę można kupić za około 70 złotych.

 

Potwory w Tokio wpadły też...

Tam gdzie... Kostki zostały rzucone!
Na Stertę gier

0 komentarze :

Prześlij komentarz