wtorek, 9 lutego 2016

FARMAGEDDON

liczba graczy: 2-4
wiek: 8+
kategoria: karciane, strategiczne
czas gry: ok. 30min.
opanowanie zasad:  w mig
jakość: bardzo dobra
mózgożerność: optymalna
grywalność: duża dynamika
gdzie: wszędzie
producent: Trefl Joker Line
ocena: 5/6

Krok pierwszy, czyli pierwsze wrażenie...

W klimatycznym pudełko schowano dość interesujący kawał agrokultury, w którego skład wchodzę:
  • 3 karty pól,
  • 45 kart akcji,
  • 60 kart upraw.
Do gry przyciągają niczym magnes przezabawne grafiki na kartach. Arbuz zrzęda, Jasiek lustrzanka, Zrywna marchewka, Walnięta kukurydza i wiele innych warzyw, którego wyglądają jakby urwały się z choinki. Autor wykazał się w tym temacie niezłą wyobraźnią, a natura nie po raz pierwszy udowadnia, że może być źródłem niezłej rozrywki. Jedynym minusem tego uroczego wydania jest wielkość pudełka, które jest dość napowietrzone. Mniejsze gabaryty zdecydowanie ułatwiłyby podróże z tym tytułem.

Krok drugi, a tak właściwie o co chodzi...

Farmagedon jest grą o bardzo oryginalnej tematyce. Banda rolników zabrała się za uprawę roli i próbuje metodą prób i błędów stworzyć jak najbardziej dochodowe uprawy. Jednak jak we wszystkim konkurencja nie śpi, więc przez cały czas trzeba trzymać rękę na pulsie, znaczy się plonach. Zajęcia komornicze, niszczenie upraw, zarzucanie pestycydami... Jednym słowem wszystkie chwyty dozwolone, w końcu tylko najlepszy rolnik wygra...

Krok trzeci, zgłębienie tematu...


Na początku umieszczamy na środku 3 karty pól, a karty akcji i upraw rozdzielamy. Tasujemy je i wręczamy każdemu graczowi po 2 karty upraw oraz 3 karty akcji. Potem pora rozpocząć sianie na polach...

Każdy gracz w swoim ruchu najpierw dociąga 2 karty upraw, a potem w dowolnej kolejności może:
  • Założyć uprawę - umieścić kartę uprawy na wolnym polu i położyć cały zestaw przed sobą.
  • Nawieźć uprawę - zakryta karta uprawy jest nawozem, który możemy położyć na dowolną uprawę. Każda uprawa ma określoną liczbę nawozu wymaganą do zebrania plonu. W jednym ruchu można położyć dowolną liczbą nawozów na jednej lub kilku uprawach. 
  • Zagrać kartę akcji - działamy zgodnie z opisem widocznym na każdej z nich, a w trakcie ruchu można zagrać maksymalnie 3 karty akcji.
  • Zebrać plon - jeśli uprawa ma odpowiednią liczbę nawozu, to kartę uprawy zabieramy dla siebie, a nawozy idą na stos kart odrzuconych. Natomiast karta pola wraca na środek i jest gotowa na kolejne zasiewy. Nie można zebrać plonu z uprawy w tym samym ruchu, w którym została założona.
Co ciekawe wszystkie działania można przeprowadzać w dowolnej kolejności i liczbie (z wyjątkiem kart akcji). Prężni działacze tym sposobem są w stanie założyć i nawieźć kilka upraw, podkraść co nieco przeciwnikom, doprowadzić do zniszczenia różnych upraw, czy też nieźle zwiększyć swoje dochody z zebranych plonów. Jednym słowem wolna amerykanka. Po zakończonych działaniach pozostaje już tylko dobrać 3 karty akcji i kolejka przechodzi dalej...

Gra toczy się do momentu wyczerpania stosu kart upraw. Wtedy każdy rozgrywa swoją ostatnią kolejkę, więc rozwałka sięga zenitu, bo wszyscy chcą wycisnąć punkty do ostatniej kropli. Potem przechodzimy do podliczenia punktów z kart upraw, pestycydów, urodzaju i ubezpieczenia rolniczego. Gracz z największą liczbą punktów zostaje zwycięzcą.

Krok czwarty, werdykt ostateczny...

Farmagedon jest lekką karcianką z wielką nutą interakcji pomiędzy graczami. Zasady są wręcz banalnie proste, a instrukcja zwięzła i klarowna. Ciekawa jest całkowita dowolność w działaniach. Dopóki mamy co robić, jesteśmy aktywni do kwadratu. Nie ma limitu w zakładaniu upraw, nawożeniu, zbieraniu plonów, czy też liczbie kart w ręku (zbieraczom rekordzistom chwilami nawet trudno je utrzymać). Największą rozrywką podczas rozgrywek jest walka o zdobycie kart pól do uprawy. Gracze mają do dyspozycji tylko 3 sztuki (pomijając karty dzierżawy), więc przy potyczkach na trzech lub czterech graczy wszyscy stają na głowie, aby wykorzystać swoją szansę. Dlatego Trąby powietrzne, Kosiarki, czy też działania Komornika sądowego są tutaj na porządku dziennym. Wszyscy grają bez skrupułów, jeden podbiera drugiemu, a ten niszczy uprawy trzeciego. Do tego wszystko toczy się w wesołym klimacie, bo grafiki na kartach potrafią rozśmieszyć niejednego malkontenta. Jeśli chodzi o skalowalność, to nie jest zbyt dobrze wyważona. Dwóch graczy działa trochę beznamiętnie, bo na każdego czeka coś dobrego. Dopiero przy 3 lub 4 graczach rozgrywka nabiera dynamiki i rumieńców. Jeśli lubicie tytuły lekkie i wymagające trochę kombinowania, a do tego doprawione wielką nutą negatywnej interakcji, to Farmagedon wypadnie znakomicie w tych kategoriach.



Dziękuję wydawnictwu Trefl Joker Line za przekazanie gry do recenzji.

0 komentarze :

Prześlij komentarz