czwartek, 11 kwietnia 2013

QWIRKLE

liczba graczy: 2-4
wiek: 6+
kategoria: rodzinne, logiczne, fajne dla 2 osób
czas gry: 30-45min.
opanowanie zasad: szybkie i proste
jakość: znakomita
wielkość:295x295x75mm
grywalność: niezła
producent: Schmidt Spiele, G3 
ocena: 6/6

Krok pierwszy, czyli pierwsze wrażenie...

Bawełniany woreczek i trochę kolorowych klocków? Można by powiedzieć przecież to już było i to wiele razy, a już na pewno każdy z nas pamięta czasy swojego dzieciństwa i wielkie budowle z drewnianych klocków. Za każdym razem jak otwieram pudełko "Qwirkle" i wyciągam woreczek z klockami od razu ogarnia mnie wielka radość, nie wiem czy jest to spowodowane nasyceniem radosnych barw na płytkach, czy może właśnie charakterystycznym połączeniem zapachu drewna i kleju, które cofa mnie do krainy dziecięcych lat. Potem trzeba szybko powrócić do rzeczywistości i spiąć szare komórki ile sił w mózgu inaczej reszta graczy da nam nieźle popalić. Pozostanie na dłużej w czasie rzeczywistym przyniesie nam jeszcze wiele korzyści w postaci dobrej zabawy i emocjonującej gry (rozgrywka może być tak pochłaniająca, że dopiero na sam koniec można sobie przypomnieć o parzącej się herbacie). Czas spędzony nad "Qwirkle" jest po prostu bezcenny, a wyciągnięcie gry w celu wykonania zdjęć powoduję włączenie wielkiej tęsknoty za choć jedną krótką partyjką. Powtarza się tu sytuacja jak z każdą bardzo dobrą grę, im częściej gramy tym więcej za nią tęsknimy (czyli coś co powszechnie zwie się uzależnieniem).

 

Krok drugi, dogłębne zbadanie tematu...

Przed przystąpieniem do rozgrywki dobrze jest zaopatrzyć się w jakiś przyrząd służący do pisania i kawałek papieru w celu zapisywania punktacji. Wszystkie 108 płytek umieszczamy w woreczku, każdy z graczy kolejno losuje 6 płytek i ustawia je przed sobą tak, aby reszta graczy ich nie widziała (tak jak w dobrze nam znanym domino). W trakcie rozgrywki gracze będą budować rzędy składające się z takich samych symboli, ale w różnym kolorze lub płytek tego samego koloru o różnych symbolach. Grę rozpoczyna gracz, który z płytek przez siebie wylosowanych będzie mógł ułożyć najdłuższy rząd tego samego koloru o różnych symbolach bądź tego samego symbolu w różnym kolorze. Następnie gracze dokładają płytki kolejno z ruchem wskazówek zegara. W trakcie swojego ruchu gracz dokłada jedną lub więcej płytek do płytek już leżących na stole i losuje płytki z woreczka tak, aby uzupełnić ich liczbę do 6. Podczas dokładania płytek trzeba pamiętać, że: w rzędzie z tym samym symbolem każda płytka musi być innego koloru (na zdjęciu kolory czerwony i pomarańczowy oraz fioletowy i niebieski bardzo się do siebie upodobniły), w rzędzie tego samego koloru na każdej z płytek musi być inny symbol, płytki muszą stykać się co najmniej jedną krawędzią, w trakcie swojego ruchu płytki można dołożyć tylko do jednego rzędu (płytki mogą być dokładane zarówno na jego początku jak i końcu), w rzędzie może się znajdować maksymalnie 6 płytek. Jak gracz zakończy swój ruch przyznawane są mu punkty. 
Otrzymuje on 1 punkt za każdą płytkę znajdującą się w rzędzie, do którego dołożył płytki, a także w nowo zbudowanym przez siebie rzędzie. Gracz może zdobyć dodatkowy 6 punktowy bonus jeśli stworzy rząd składający z 6 płytek (symbolu lub koloru). Gra dobiega końca w momencie gdy woreczek zostanie doszczętnie ogołocony z płytek i jeden z graczy wyłoży swoją ostatnią płytkę, a zwycięzcą zostaje gracz z największą liczbą punktów. Zasady tak właściwie są dziecinnie proste, a że miałam okazję grać z dwójką rezolutnych chłopców (6 i 8 lat), to mogę stwierdzić, że nawet dzieciaki łapią je w lot. Gra jest bardzo uniwersalna, bo podoba się zarówno młodszym jak i starszym obywatelom, a odbywając rozgrywki w gronie bardzo zróżnicowanym wiekowo wcale nie jest przesądzone kto wygra. Podczas rozgrywki czas mija błyskawicznie, umysły pracują na najwyższych obrotach, nad stołem panuje atmosfera zwiększonej koncentracji (nawet para z uszu bucha), emocje cichaczem unoszą się w górę, a duch dobrej zabawy i zaciętej rywalizacji pilnuje, aby rozrywka utrzymywała się na najwyższym poziomie.

Krok trzeci, polubić czy nie...

Po jednej rozgrywce "Qwirkle" dzieciaki będą uszczęśliwione, znajomi rozradowani, a nasze szare komórki będą całe w skowronkach. Niby jedna gra, a tyle radości. Bardzo proste zasady są szybko przyswajane przez nowych graczy, a dodatkowym jej atutem jest bardzo fajna rozgrywka w dwuosobowym gronie, co wbrew pozorom przy grach nie jest takie łatwe do osiągnięcia. Jest to typowa pozycja na spokojną i odprężającą rozgrywkę, która nie wymaga od nas nadmiaru wiedzy i wielkiego myślenia, ale trochę kombinowania. Cena ok. 100zł.

0 komentarze :

Prześlij komentarz