Smerfy stworzył scenarzysta i grafik Pierre Culliford pod pseudonimem Peyo. Zaczęło się od komiksów, które przez wiele lat podbijały serca czytelników w wielu krajach. Potem smerfy rozpanoszyły się na całego i w pewnym momencie pojawiły się zarówno na małym, jak i dużym ekranie. Ze smerfami wychowało się niejedno pokolenie. Pamiętam czasy swojego dzieciństwa i wiele godzin spędzonych w ich towarzystwie. Komiksy, książki, kolorowanki ze smerfami, jak i dobranocki przed snem. Jednym słowem w pewnym momencie smerfy były wszędzie. A teraz dzięki wydawnictwu Egmont dzieci mogą znów zapoznać się z klasyką komiksowego gatunku...
Latający smerf jest tomem, w którym zawarto pięć smerfnych historii. Każda z nich przenosi czytelnika do bajkowego świata pełnego przygód i humoru. Oczywiście wszystko okraszone jest pięknymi ilustracjami, po prostu sama przyjemność. Przechodząc przez kolejne komiksowe karty będziemy mogli poznać historię smerfolotu i jego duże znaczenie w ratowaniu Smerfetki z rąk Gargamela.
W dalszych częściach robi się jeszcze ciekawiej. Gargamel zwabi łakome Smerfy, przez wioskę przewinie się szczeniak, pojawi się zamaskowany bohater, a na koniec Zgrywus będzie sobie stroił niezłe żarty. Co tu dużo mówić przez cały czas smerfy są niebieściutkie i zwariowane do kwadratu. A jak to wszystko wygląda w szczegółach? Dowiecie się tego sięgając po Latającego smerfa... Lalalalalalalala....
W dalszych częściach robi się jeszcze ciekawiej. Gargamel zwabi łakome Smerfy, przez wioskę przewinie się szczeniak, pojawi się zamaskowany bohater, a na koniec Zgrywus będzie sobie stroił niezłe żarty. Co tu dużo mówić przez cały czas smerfy są niebieściutkie i zwariowane do kwadratu. A jak to wszystko wygląda w szczegółach? Dowiecie się tego sięgając po Latającego smerfa... Lalalalalalalala....
Gargamel, Klakier, Papa smerf, Ważniak, Smerfetka, Maruda, Ciamajda, Zgrywus i wielu innych małych bohaterów... Kto ich nie zna? Jeśli dobrze ich pamiętacie, to pora wrócić do wspomnień i na nowo przeżyć kilka przygód z niebieskimi stworkami. Jeśli ich nie znacie, to najwyższa pora się przywitać. Na ich widok od razu pojawia się banan na ustach. Egmont postanowił bohaterów odkurzyć i tym sposobem możemy mieć przyjemność podziwiać klasyczną kreskę Peyo, dialogi pełne humoru i choć na kilka chwil wraz z z kolejnym młodym pokoleniem przenieść się do krainy dzieciństwa...
Dziękuję wydawnictwu Egmont za przekazanie gry do recenzji.
Dziękuję wydawnictwu Egmont za przekazanie gry do recenzji.
Dosyć ciekawa propozycja dla całej rodziny. Na plus z pewnością działa fakt, że mamy okazję powrócić do naszych ulubionych bohaterów z dzieciństwa, którzy nic a nic się nie zmienili. Koniecznie muszę sięgnąć po tę lekturę!
OdpowiedzUsuńKsiążka prezentuje się doskonale:) Uwielbiam takie klasyczne pozycje, bo nie ma w nich zwariowanych pomysłów współczesności, dzięki czemu wiele pokoleń dzieci może się świetnie bawić czytają te pozycje:)
OdpowiedzUsuńNapewno niedługo spróbuje to przetestować w gronie rodzinnym
OdpowiedzUsuńDla fanów bajki pozycja obowiązkowa ;)
OdpowiedzUsuńJestem fanem Smerfów od najmłodszych lat. Teraz jako stary chłop oglądam tę bajkę z córeczką :)
OdpowiedzUsuńThe Real Casino Guide | DrmCD
OdpowiedzUsuńFind the best casinos and sportsbook for your event in Las Vegas. 정읍 출장샵 Las Vegas – The 계룡 출장안마 only Las Vegas-Style casino 문경 출장샵 with slots, 서귀포 출장안마 table games, 안산 출장샵